Polska Chmura

Wywiad dla Dziennik Gazeta Prawna: Infrastruktura informatyczna ma narodowość

Wiesław Wilk, Przewodniczący Związku Polska Chmura udzielił wywiadu dla Dziennika Gazety Prawnej. Zachęcamy do lektury.

Anna Wittenberg, DGP: Minister Gawkowski zapowiedział 2,8 mld zł z KPO na transformację cyfrową przedsiębiorstw, w tym zakup technologii chmurowych. Co to oznacza?

Wiesław Wilk, Polska Chmura: Zapowiadane przez ministra cyfryzacji, wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego pożyczki na transformację dla firm mogą mieć bardzo pozytywne – z punktu widzenia rozwoju transformacji cyfrowej i konkurencyjności polskich przedsiębiorstw – efekty. Niestety, patrząc na wcześniejsze doświadczenia z podobnymi programami, udział lokalnych dostawców chmury, może być w tym niewielki. Pomimo faktu, że posiadają świetne kompetencje oraz gotowe, profesjonalne ośrodki przetwarzania danych na terytorium kraju. Przypuszczam, że większość tych środków trafi głównie do globalnych przedsiębiorstw oferujących tego typu usługi. Oczywiście, nie tylko z uwagi na reprezentowaną organizację, ale przede wszystkim wiele czynników – np. cyberbezpieczeństwo – uważam, że nie jest to najlepszy dla Polski kierunek. Warto tutaj wspomnieć choćby o Cloud Act i pewną możliwość, aby amerykański operator chmury znajdującej się w innym państwie udostępnił zgromadzone dane na przykład FBI. Z drugiej strony mamy na szczęście Europejską Radę Ochrony Danych, która zwraca uwagę na sprzeczność Cloud Act względem RODO. 

Czyli co dokładnie kupią?

Chmura obliczeniowa to model outsourcingu usług informatycznych. W ten sposób oddajemy pewne kompetencje związane z budowaniem stosu technologicznego firmom, które robią to po prostu sprawniej. W praktyce wykupienie usług chmurowych zdejmuje z barków działu IT w organizacjach zajmowanie się serwisem serwerów, dbaniem o ich chłodzenie, czy tworzeniem kopii zapasowych danych. To duże ułatwienie, zwłaszcza dla małych i średnich firm, bo w dobie niedoboru specjalistów IT, na budowanie własnych serwerowni i zatrudnienie administratorów sieci mogą pozwolić sobie tylko najwięksi – m.in. banki czy firmy telekomunikacyjne. 

Problem polega na tym, że w Polsce rynek takich usług został zdominowany przez zaledwie kilka wielkich podmiotów, w tym: Microsoft, Google, Amazon czy Oracle. Wytworzyły one poprzez liczne działania marketingowe i lobbingowe przekonanie, że tylko najwięksi mają przewagę technologiczną i są w stanie dostarczyć rozwiązania. 

A to nieprawda? 

Zdecydowanie nie. W Polsce mamy wiele firm, które dostarczają usługi chmurowe na identycznym poziomie co globalni dostawcy. Jednocześnie posiadają krajowy kapitał, zatrudniają lokalnych specjalistów i płacą podatki w Polsce. Przegrywają one jednak wyścig marketingowy. 

Czytałem kiedyś felieton Stanisława Lema, który na początku lat 2000 przeanalizował strategię promocyjną Microsoftu. Doszedł do wniosku, że opiera się ona na dwóch mitach. Pierwszy z nich: jeśli człowiek będzie używać komputera, zwiększy swoje możliwości. Drugi: Microsoft jest neutralnym, bezstronnym wsparciem w skalowaniu tych możliwości. Ta strategia nadal jest aktualna i to dla wszystkich z tych wielkich spółek. Tymczasem powtórzę – chmura obliczeniowa to nie jest jakaś fundamentalna zmiana w sposobie korzystania z komputera, tylko przeniesienie danych na wynajętą przestrzeń serwerową. I właśnie dlatego, poza oczywistymi korzyściami, warto mieć na uwadze pewne ryzyka jakie niesie za sobą przetwarzanie danych u zagranicznych dostawców – w szczególności tam, gdzie nie sięga już nasza jurysdykcja.  

Co Pan ma na myśli? 

Przez lata utrzymywano przekonanie, że chmura jest czymś wirtualnym, a dane są właściwie nigdzie. To mit, bo zawsze są przecież na jakimś fizycznym serwerze, który znajduje się w konkretnej lokalizacji. Ich właściciel powinien wiedzieć, gdzie dokładnie są one przechowywane i zdecydować, czy się na to godzi. Jesteśmy świadomi, że dla części przedsiębiorców – z uwagi na niezbyt wysoki poziom wrażliwości przetwarzanych danych – jest wszystko jedno, czy są one na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w Niemczech czy też w Chinach. Niemniej są kategorie informacji, co do których absolutnie nie powinniśmy się zgadzać, by przechowywano je poza naszą kontrolą oraz lokalną jurysdykcją. Ponad wszystko nie powinna się na to zgadzać administracja publiczna. Czas, żebyśmy zrozumieli, że podobnie jak kapitał, tak i infrastruktura informatyczna również ma narodowość. 

Warto wspomnieć, że rośnie szeroko pojęta świadomość społeczna nt. bezpieczeństwa danych. Jak wynika z badania EY Future Consumer Index, aż 65% konsumentów planuje zwracać większą uwagę na sposób, w jaki konkretne firmy przechowują ich dane.  

Niektóre globalne firmy budują data center w Polsce. 

To krok w dobrą stronę, ponieważ kwestia lokalizacji danych powinna być bezdyskusyjna z punktu widzenia ich bezpieczeństwa. Powiem nawet przewrotnie moim zdaniem takie inwestycje są dobre dla całego ekosystemu. Ponieważ, jeśli gdzieś powstaje jeden taki obiekt, to bardzo szybko koło niego tworzone są kolejne. Takie zjawisko dotknęło kiedyś Irlandię, która nie była wówczas zagłębiem technologicznym. Z uwagi jednak na fakt, że do dochodzą do niej kable podmorskie, które pozwalają na utrzymywanie ruchu internetowego między Ameryką, Wielką Brytanią i Europą, stała się dobrą lokalizacją dla rozwoju data center. Kraj ten przyciągał też inwestorów ulgami podatkowymi i w ten sposób doprowadzono do sytuacji, że Irlandia została jednym z potentatów na rynku IT. Dlatego uważam, że to dobrze, że giganci chcą się u nas rozwijać. Natomiast to nie wystarczy – potrzebny jest także rozwój lokalnych przedsiębiorstw z tego sektora, żeby mogły stanowić naturalną przeciwwagę i dywersyfikować rynek. 

Oczekuje Pan np. preferencyjnych warunków dla polskich firm w przetargach sektora publicznego? 

Krajowe data center nie potrzebują żadnych preferencyjnych warunków. Wystarczy, że urzędy będą w równym stopniu traktować wszystkich dostawców usług. Dla przykładu: w jednym z przetargów organizowanych przez publiczną instytucję zapisano, że dane muszą być przechowywane w dwóch ośrodkach oddalonych od siebie o konkretną liczbę kilometrów. Był tylko jeden dostawca, który mógł wypełnić taki warunek. Jak w takiej sytuacji można mówić o uczciwej konkurencji? 

Celem naszego związku jest pokazanie, że jako krajowi dostawcy usług chmurowych mamy kompletną ofertę usług, z której polskie firmy i administracja mogą skorzystać od zaraz. Nie musimy w tym celu budować nowych ośrodków data center, ani inwestować w dodatkowy sprzęt czy zwiększać kompetencji. Rynek polskich usług IT robi to nieustannie. Warto też zauważyć, że działalność części naszych członków częściowo była finansowana z publicznych pieniędzy. W związku mamy m.in. Wrocławskie Centrum Sieciowo Super-Komputerowe czy Akademickie Centrum Komputerowe Cyfronet AGH. To są przykładowe miejsca, w których znajduje się odpowiednia infrastruktura do przetwarzania danych, z której można byłoby lokalnie skorzystać.  

Należy zaznaczyć, że polskie firmy najchętniej wybierają partnerów z centrami danych w Polsce. Odniosę się tu do z badania „Chmura i cyberbezpieczeństwo wśród średnich i dużych firm oraz w sektorze GovTech w Polsce 2022” przygotowanego przez firmę PMR. Centrum danych w Polsce preferuje 74 proc. badanych, a w kraju UE 62 proc.

Rząd powinien budować data center? 

Jak najbardziej. Z całą pewnością są systemy rządowe, które nie powinny być powierzane zewnętrznym firmom. Już dziś mamy data center w Radomiu. NASK ogłaszał też budowę Krajowego Centrum Przetwarzania Danych w Warszawie. 

Na świecie obserwujemy coraz większą świadomość znaczenia suwerenności danych w kontekście usług chmurowych. Podam przykład: na uniwersytetach niemieckich nie można używać komunikatorów od Google, czy też Microsoftu. Wynika to z obawy przed przejęciem przez osoby nieuprawnione treści rozmów. U nas odpowiedzialność za wybór narzędzi spoczywa na dziale IT. Tymczasem takie decyzje powinien podejmować rektor. 

Do rządu też należy określenie tego, jakie kategorie przetwarzanych danych są szczególnie wrażliwe. A przez to, gdzie te dane powinny się znajdować: w rządowym data center, w data center zlokalizowanym w Polsce, czy też poza krajową lub nawet europejską jurysdykcją. Dywersyfikacja w tym zakresie jest konieczna, podobnie jak określenie kategorii przetwarzanych danych. 

Co można by zrobić, żeby środki z KPO przysłużyły się nie tylko gigantom, ale też polskim przedsiębiorcom chmurowym? 

W interesie Polski byłoby dobrze, gdyby KPO zostało wykorzystane na cyfryzację przedsiębiorstw tak, aby również krajowe firmy chmurowe mogły poprawić swoją pozycję rynkową. Inspirację stanowić może rynek brytyjski, gdzie powstała idea chmury rządowej. Polega to na tym, że administracja publiczna dokonuje wstępnej preselekcji dostawców takich usług, sprawdza ich wiarygodność, pozycję, dane finansowe. Powstaje wówczas lista rekomendowanych dostawców, spośród których jednostka samorządu terytorialnego może wybrać dla siebie właściwego, który ma odpowiednie dla niej usługi. W Polsce mieliśmy próbę skopiowania tego rozwiązania, projekt nazywał się system Zapewniania Usług Chmurowych (ZUCh). Natomiast bez zmiany ustawy o zamówieniach publicznych wszystko okazało się nietrafione, bo i tak trzeba było robić przetargi na usługi. 

Czy są jakieś nisze, w których polscy dostawcy mogą być konkurencyjni wobec cyfrowych gigantów?

Świetne pytanie! Rzeczywiście jest tak, że prawdopodobnie w przypadku usług masowych, typu maile czy pakiety biurowe, nic nie pobije rozwiązań od wielkich firm. Oczywiście i tutaj mogę się mylić, ponieważ polskie start upy rozwijają się obecnie w tak niesamowitym tempie, że nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył i tutaj jakieś godne zastępstwo.  

Moim zdaniem – na bazie rozmów z klientami, którzy są odbiorcami naszych usług – istnieje pewna konkretna nisza. Usługi polskich dostawców są często skrojone na miarę, pod konkretne zastosowanie. W ten sposób klient czy instytucja publiczna otrzymuje wówczas nie tylko infrastrukturę IT dopasowaną do potrzeb czy specyfikacji, ale także pomoc ze strony inżynierów w procesach takich jak migracja danych, wsparcie w języku polskim, serwis w Polsce oraz brak łańcucha pośredników czy podwykonawców. Sprawia to, że przy rozległych projektach, gdzie trudno od początku przyjąć jednolitą strategię migracji, krajowi dostawcy przodują nie tylko kompetencjami, ale także szybkim czasem reakcji i elastycznością. 

Proszę mi powiedzieć, jak przekonać polskich przedsiębiorców do tego, żeby zwracali się do krajowych  dostawców i Polskiej Chmury?

O przedsiębiorców się nie martwię. Proszę mi uwierzyć, że biznes dokładnie czuje te różnice i ryzyka, o których wspomniałem. Banki, firmy przemysłowe czy technologiczne mają dokładną wiedzę na temat usług, które jesteśmy w stanie świadczyć im w ramach Polskiej Chmury. Zdają sobie sprawę z tego, że obecnie – biorąc pod uwagę podejście multicloud – realizacja wszystkich potrzeb przez jednego dostawce usług chmurowych nie byłaby możliwa do zaadresowania. Nie uważam więc, że naszą misją jest przekonywanie przedsiębiorców. Co do strony instytucjonalnej to mam nadzieję, że zacznie przeważać podejście na rzecz rozwoju krajowych podmiotów, a przez to też wprost polskiej gospodarki. 

Polska Chmura X

Powstała pierwsza sieć internetowa pomiędzy centrami danych w Polsce. Celem projektu zainicjowanego przez Polską Chmurę jest wzmocnienie pozycji polskich data center na rynku poprzez zwiększenie bezpieczeństwa komunikacji i suwerenności danych.

Projekt wymiany ruchu internetowego PCH-X połączył siecią firmy należące do Polskiej Chmury – najstarszej organizacji zrzeszającej polskie centra danych, którą współtworzą: Asseco Cloud, COIG, ComPaas, Cyfronet, Flowberg IT, Korbank, PNT w Opolu, Polcom, Sinersio, Talex i WCSS. PCH-X to kolejne z działań inicjowanych przez firmy członkowskie w celu zwiększenia bezpieczeństwa sieci i danych swoich klientów. Koordynatorem projektu jest firma Korbank.  

Inicjatywa PCH-X ma za zadanie wzmocnić pozycję polskich data center na rynku poprzez lepszą jakość usług sieciowych, niezawodność, większe bezpieczeństwo oraz atrakcyjność oferty. Dzięki projektowi PCH-X firmy zrzeszone w Polskiej Chmurze oraz ich klienci zyskali własny, niezależny dostęp do Internetu na najwyższym możliwym poziomie. PCH-X gwarantuje szybszą, niezawodną, a także charakteryzującą się bardziej stabilnymi parametrami sieć między centrami danych zrzeszonymi w ramach Polskiej Chmury. Dla dostawców platform VOD, gier online czy systemów transakcyjnych PCH-X oznacza dostęp do sieci internetowej charakteryzującej się bardzo niskim opóźnieniem – podkreśla Tymoteusz Biłyk, Członek Rady Polskiej Chmury i Prezes Zarządu Korbank. 

Tymoteusz Biłyk, Korbank
Tymoteusz Biłyk – inicjator projektu, Prezes Zarządu Korbank

W ramach projektu PCH-X planowane są też połączenia warstwy drugiej do Czech, Niemiec i Ukrainy. Klienci firm członkowskich będą mogli zoptymalizować swój ruch ręcznie lub wybrać domyślny mix usług realizowany w PCH-X. Jak zgodnie zapowiadają przedstawiciele firm członkowskich Polskiej Chmury, PCH-X stanowić będzie przyczynek do budowania kolejnych, wspólnych usług ukierunkowanych w szczególności na zwiększenie dostępności, wydajności oraz bezpieczeństwa i suwerenności danych. 

– Polska Chmura powstała w 2016 roku, by zwracać uwagę liderów opinii, decydentów, przedstawicieli administracji publicznej oraz klientów biznesowych na kwestie suwerenności danych i konieczność przechowywania ich na terenie kraju. Cieszymy się, że nasze działania przynoszą efekty. Dzięki wzrostowi świadomości w tym zakresie, znacznie łatwiej jest nam dziś prowadzić projekty wspólne związku, których celem jest podnoszenie bezpieczeństwa danych i dostarczanie wartości klientom firm członkowskich. PCH-X jest jednym z takich projektów – mówi Wiesław Wilk, Przewodniczący Związku Polska Chmura, Wiceprezes Zarządu Polcom. 

Wiesław Wilk, Przewodniczący Związku Polska Chmura, Wiceprezes Zarządu Polcom

Polska Chmura zwiększyła krajowe zasoby serwerów czasu o 15 procent

Polska Chmura – związek polskich centrów danych – udostępniła 11 serwerów czasu, zwiększając ich krajowe zasoby o ponad 15 procent. Firmy należące do związku zobowiązały się do nieodpłatnego udostępniania swoich zasobów serwerowych, by udzielić wsparcia firmom i organizacjom w zakresie synchronizacji czasu, co może mieć wpływ na cyberbezpieczeństwo.

W świecie, w którym technologia odgrywa kluczową rolę we wszystkich dziedzinach życia, bezpieczeństwo danych staje się priorytetem dla firm i organizacji. 

– Znaczenie synchronizacji czasu w systemie IT jest często niezrozumiane i niedoceniane w organizacjach. Rozwiązaniem tego problemu może być korzystanie z tzw. serwerów czasu. Niestety, ich liczba na terenie Polski jest nadal niewystarczająca – podkreśla jeden z inicjatorów projektu Mateusz Tykierko, Wiceprezes Związku Polska Chmura. 

Właśnie dlatego Polska Chmura podjęła decyzję o zwiększeniu liczby serwerów czasu. Nowe zasoby udostępnione przez członków Polskiej Chmury pełnią rolę zapasowego źródła czasu dla innych serwerów. Projekt powinien szczególnie zainteresować przedsiębiorców korzystających z infrastruktury IT oraz instytucje administracji rządowej. 

– Głównym celem inicjatywy Polskiej Chmury jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa poprzez zapewnienie wiarygodnej synchronizacji czasu w urządzeniach infrastruktury IT na terenie Polski. Podjęliśmy się tego zadania, ponieważ dostrzegliśmy zagrożenie wynikające z niewystarczającej ilości serwerów czasu na terenie kraju. Podczas gdy w krajach zachodnich zasoby serwerów czasu liczone są w setkach, w Polsce liczba ta była zaledwie dwucyfrowa. Jako związek polskich data center, w którego misję wpisana jest dbałość o suwerenność i bezpieczeństwo danych, postanowiliśmy wspólnie odpowiedzieć na ten problem i zwiększyć ilość dostępnych serwerów. Łącznie udostępniliśmy 11 serwerów, zwiększając tym samym ich liczbę o ponad 15 procent – mówi Wiesław Wilk, Prezes Związku Polska Chmura. 

Bezpieczna przyszłość cyfrowa Polski 

Precyzyjna synchronizacja czasu jest kluczowym elementem dla utrzymania bezpiecznej infrastruktury IT. Wiele kluczowych dla biznesu usług do poprawnego funkcjonowania potrzebuje dokładnej zgodności czasowej. Mechanizmy logowania, monitoring zdarzeń oraz 

certyfikacja czasu w transakcjach finansowych – wszystkie te procesy wymagają precyzyjnych synchronizacji zegara. W tradycyjnym modelu dane są wysyłane z serwera do sieci informatycznych – zarówno globalnych, jak i lokalnych. Dzięki temu wszystkie podłączone do nich urządzenia mogą aktualizować i synchronizować godzinę. Wszelkie nieprawidłowości w tym obszarze mogą się przełożyć na zwiększenie podatności infrastruktury IT na cyberataki oraz zmniejszenie możliwości analizy incydentów bezpieczeństwa. Wprowadzenie dodatkowych serwerów czasu przez Polską Chmurę zwiększa tym samym dostępność i niezawodność infrastruktury IT, co jest kluczowe dla ciągłości działania biznesu.  

Zaproszenie dla innych data center

Polska Chmura do projektu udostępniania serwerów czasu zaprasza wszystkie zainteresowane data center. 

Współczesne ataki cybernetyczne stają się coraz bardziej zaawansowane, wykorzystując różne techniki i narzędzia. Ataki związane z serwerami czasu, zwłaszcza ataki DDoS i ataki na protokoły czasu, stały się powszechne. Poprzez zwiększenie liczby serwerów czasu zabezpieczamy kluczowy element infrastruktury przed ewentualnymi zakłóceniami. Potencjał do działania w tym obszarze jest duży. Dlatego zapraszamy wszystkie polskie data center do współpracy w tym zakresie. Z chęcią nieodpłatnie podzielimy się wnioskami z projektu, aby razem budować bardziej odporną na zagrożenia cyfrową przestrzeń – mówi Mateusz Tykierko, Wiceprezes Związku Polska Chmura. 

Poprzez wprowadzenie nowych serwerów czasu, firmy zrzeszone w Polskiej Chmurze, nie tylko chronią infrastrukturę kraju przed atakami cybernetycznymi, ale również przyczyniają się do budowy bezpieczniejszej przyszłości cyfrowej Polski. Inicjatywa to zarówno reakcja na bieżące wyzwania, jak i wyraz zaangażowania w długoterminowe bezpieczeństwo danych i usług online. 

O Polskiej Chmurze

Polska Chmura to związek dostawców usług chmurowych posiadających data center na terenie kraju, istniejący od 2016 roku. Zrzesza wiodące firmy dostarczające chmurę dla biznesu i administracji publicznej. Pokazując potencjał firm członkowskich, kompetencje oraz najlepsze praktyki, zachęca przedsiębiorstwa i administrację państwową do korzystania z usług polskich dostawców chmury. Do Polskiej Chmury należą: Asseco CloudCOIG S. A.ComPaaSKorbank S. A.NetiaPark Naukowo-Technologiczny w OpoluPolcom, Sinersio, TalexWrocławskie Centrum Sieciowo-Superkomputerowe.

Udział prof. Jarosława Mamali w kongresie MAKE BUSINESS IN PODKARPACKIE

Profesor Jarosław Mamala z Parku Naukowo – Technologicznego w Opolu reprezentował Polską Chmurę w panelu Cyfrowa i zielona transformacja Podkarpacia, który odbył się w ramach MAKE BUSINESS IN PODKARPACIE 25 października br.

W rozmowie udział wzięli także: Artur Janas (moderator), MULTIBIURO, Agnieszka Łasut, prezes zarządu klastra SINOTAIC oraz dr Tomasz Warzocha, Uniwersytet Rzeszowski.

Uczestnicy dyskutowali m.in. o zmianach w strategiach firm, znaczeniu ekoinnowacyjnych rozwiązań oraz potencjale rozwiązań chmurowych.

Dziękujemy za zaproszenie!

IT po polsku – profesor Jerzy Bralczyk i dr Maciej Kawecki o chmurze, metawersum i suwerenności cyfrowej

Nigdy dotąd technologie i Internet tak silnie nie wpływały na język, którym się posługujemy. Dość szybko i sprawnie do tych zmian adaptują się osoby zainteresowane tematem – pasjonaci, pracownicy sektora IT, środowiska akademickie. Co z resztą? Z myślą o osobach, które chcą wiedzieć więcej, poznać zasady stojące za technologicznym słowotwórstwem i zwiększyć świadomość na temat nowych pojęć, powstał projekt „IT po polsku” zainicjowany przez firmy zrzeszone w Polskiej Chmurze. W rozmowie na temat chmury, metawersum i suwerenności cyfrowej udział wzięli prof. Jerzy Bralczyk oraz dr Maciej Kawecki. 

Język jest żywy i nieustannie się zmienia. Zachowanie poprawności językowej pomaga nam się komunikować i wzajemnie rozumieć, co nie jest łatwe w świecie, w którym nieustannie powstają nowe produkty, usługi, a także technologie. Wszystkie je trzeba jakoś nazwać – zazwyczaj w wersji spolszczonej, zapożyczonej. Czy to błąd i powinniśmy dążyć do tworzenia własnych pojęć? – Nie zmieniajmy słów na siłę. Nie jestem przeciwko zapożyczeniom, ale jestem za tym, żeby je stosunkowo szybko przyswajać i polszczyć – mówi prof. Bralczyk. Bywa to jednak czasem nie lada wyzwaniem. Właśnie dlatego rozmowa skupiła się wokół kilku pojęć, które w ostatnim czasie budzą szczególne zainteresowanie, a których użycie może budzić wątpliwości.

Chmura czy cloud computing?

Jak to jest z tą chmurą, a może cloudem, cloud computingiem? Chmura się u nas ciekawie kojarzy. Z jednej strony to coś bardzo poważnego, z drugiej enigmatycznego (…). Wprowadza element romantyczny do tego, co jest ściśle stechnicyzowane – podsumowuje profesor Bralczyk.

Metawersum okiem ekspertów

Tak naprawdę trudno jeszcze o jednoznaczną definicję matawersum, ponieważ jest to stosunkowo nowe pojęcie. Czy facebookowe metawersum ma szansę się przyjąć? – Wydaje się, że nie ma chyba specjalnie szans. Facebook miał w sobie coś swojskiego – ostatnie zmiany Facebooka komentuje prof. Bralczyk.

Rosnąca popularność cyfrowej suwerenności 

W rozmowie dr Maciej Kawecki pyta także o popularne w kontekście bezpieczeństwa danych pojęcie suwerenności cyfrowej. Profesor tłumaczy to pojęcie jako niepodleganie, niezależność względem innych państw. W przypadku przechowywania danych na terenie innego kraju, dane podlegają obcej jurysdykcji. Na ten aspekt szczególną uwagę zwraca Polska Chmura, związek zrzeszający dostawców usług chmurowych posiadających centra danych na terenie kraju. Lokalizacja centrów danych, poza licznymi aspektami technologicznymi, jest warunkiem koniecznym dla zapewnienia suwerenności cyfrowej i gwarancji bezpieczeństwa danych.   

Technika, technologia, IT, chmura i wiele innych branżowych terminów to dla nas –  członków Polskiej Chmury – chleb powszedni. Chcemy przybliżyć ten świat innym, służąc im pomocą w jego odszyfrowywaniu. Dlatego przygotowaliśmy projekt specjalny „IT po polsku”. To językowe podejście może wydawać się nieoczywiste. Zależało nam na podkreśleniu, że tak jak istnieją dobre polskie odpowiedniki pojęć technologicznych, tak też polscy dostawcy usług chmurowych mogą być dobrą alternatywą dla usług dostawców globalnych  – mówi Wiesław Wilk, Przewodniczący Związku Polska Chmura.